Wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina po raz kolejny udali się do miasta, w którym swoje biuro poselskie ma poseł Grzegorz Matusiak, przewodniczący powołanej 2 lipca bieżącego roku podkomisji sejmowej, która ma się zająć procedowaniem projektu „Zatrzymaj Aborcję”. Mimo że od tego momentu minęło już 4 miesiące, podkomisja nie zrobiła nic, aby zahamować proceder aborcyjny w Polsce.
Każdego dnia w polskich szpitalach ginie trójka nienarodzonych dzieci, których jedyną „winą” jest to, że są podejrzane o chorobę, niepełnosprawność lub wadę genetyczną. Politycy zdają się nie zauważać tej okrutnej rzezi i posuwają się coraz dalej w swojej ignorancji.
Wesprzyj nas już teraz!
31 października – dzień przed uroczystością Wszystkich Świętych proliferzy rozstawili w centrum Jastrzębia Zdroju plakat mówiący o opieszałości i braku jakiegokolwiek działania ze strony posła PiS – Grzegorza Matusiaka. Mieli także ze sobą megafon, przez który mówili o wielkim poparciu dla projektu „Zatrzymaj Aborcję” ze strony polskiego społeczeństwa, a zarazem o ignorowaniu tego faktu przez obecnie rządzących.
W trakcie akcji rozdawano ulotki z informacjami na temat blokowania możliwości prawnego zabezpieczenia bezbronnych dzieci przed śmiercią aborcyjną, które szybko się rozeszły.
Przechodzący ludzie z zaciekawieniem patrzyli na plakat, niektórzy przystawali jakby nie dowierzając, że poseł Matusiak może okazywać taką pogardę dla losu niewinnych, nienarodzonych ludzi. – Na pewno do niego pójdę i sobie z nim porozmawiam. Jestem w szoku, jak można się tak zachowywać – powiedział jeden z przechodniów.
Liczne słowa wsparcia i podziękowania za akcję były tym, co jeszcze bardziej mobilizowało wolontariuszy w walce o pokazywanie prawdy.
Niezależnie od reakcji przechodniów i mediów, obrońcy życia nie ustaną w walce o życie nienarodzonych dzieci. Będą w dalszym ciągu apelować do polityków, a zwłaszcza do posła Grzegorza Matusiaka o to, aby zajęli się w końcu sprawą nie cierpiącą zwłoki – ratowaniem ludzkiego życia od poczęcia.
Agnieszka Jarczyk
